STRONA ARCHIWALNA   
 opracowanie: śp. Jerzy Kowalczyk (1938 - 2015)    kontakt: 41 368 57 24,   jotka.1863@gmail.com

28 Marzec 2024, imieniny dziś obchodzi: Aniela, Sykstus, Joanna   
     Menu:  
Miejscowości
 K I E L C E
 Pomniki i krzyże
 Tablice cz. 1
 Tablice cz. 2
 Katedra Kielecka
 Kościoły pozostałe
 Cm. Wojsk Polskich
 Cm. Stary cz. 1
 Cm. Stary cz. 2
 Cm. Stary cz. 3
 Cm. Stary cz. 4
 Cm. Stary cz. 5
 Cm. Ewangelicki
 Cm. Nowy
 Więzienie kieleckie
 A - B
 C - F
 G - J
 K
 L - M
 N - O
 P - R
 S
 Ś - Ż
 Uroczystości
 Wyszukiwarka
 Literatura
 Indeksy
 Aktualizacja
 O autorze
 
     Ważne daty z powstania:  
5 kwietnia 1863 r. - Starcie Grekowicza pod Szklarami
16 kwietnia 1863 r. - Potyczka Czachowskiego pod Grabowcem
18 kwietnia 1863 r. - Potyczka Grylińskiego pod Brodami
19 kwietnia 1863 r. - Potyczka oddz. Kononowicza pod Grzybową Górą
19 kwietnia 1864 r. - Pod Radkowicami został rozbity oddział Szemiota
20 kwietnia 1863 r. - Bitwa Jankowskiego i Zielińskiego pod Jedlnią
21 kwietnia 1863 r. - Potyczka Zawadzkiego pod Szkucinem
22 kwietnia 1863 r. - Bitwa Czachowskiego pod Stefankowem
22 kwietnia 1863 r. - Bitwa Mossakowskiego pod Golczewicami
24 kwietnia 1863 r. - Bitwa Mossakowskiego pod Jaworznikiem
25 kwietnia 1863 r. - Starcie Oksińskiego pod Łazami
 
  Zapraszam do współpracy
Posiadasz dodatkowe informacje lub zdjęcia
     albo
chcesz otrzymywać informację o uzupełnieniach niniejszej prezentacji ?
 
     Zaproszenie do:  
Muzeum Historii
Kielc
 
     gmina : KIELCE powiat: KIELCE     

KIELCE - Pomniki i krzyże

1. Pomnik 1863 r. na Karczówce.

   Na wzgórzu Karczówka, tuż za murem klasztornym od str. płn.-zach., znajduje się pomnik powstania 1863 roku. Kamienny obelisk zwieńczony jest małym krzyżem kamiennym. Na bocznej ścianie, od str. płn., umieszczono płaskorzeźbiony orzeł z koroną, a poniżej marmurowa tablica z wyrytym napisem:
ZBIOROWA / MOGIŁA POWSTAŃCÓW / 1863 r.


   Wzgórze i klasztor na Karczówce stanowiły miejsce szczególne dla kielczan, zwłaszcza, że przebywający tam oo. bernardyni silnie angażowali się w działalność patriotyczną i niepodległościową.

   Karol Drymmer w Wspomnieniach (Pamiętnik Koła Kielczan, t. 5) podaje:
... Już jako dziesięcioletni chłopiec, pamiętam, jak w każde święto po nabożeństwie, szczególniej majowem, duchowieństwo opuszczało katedrę, publiczność zaś zgromadziła się w prawej, bocznej nawie Matki Boskiej i śpiewała, ale z jakim przejęciem się, z jakiem uczuciem, patriotyczne pieśni: "Boże! Coś Polskę", "z dymem pożarów", "Serdeczno matko". ...
   Wśród manifestacji patriotycznych, jakie w 1861 r. ogarniały całą Kongresówkę, pamiętam doskonale manifestacyjne wzniesienie, na pamiątkę Unii Lubelskiej
[12 sierpnia 1568 r.] kopca, uwieńczonego krzyżem żelaznym, na cmentarzu kościelnym, tuż przy dzwonnicy katedralnej, po lewej jej stronie, patrząc od placu Panny Marii.
   Takiż kopiec, lecz z krzyżem, zrobionym z kloca dębowego, z którego nie usunięto kory, był usypany na górze Karczówce, niedaleko figury Chrystusa Miłosiernego.


   W zbiorach AP Kielce (zesp. 302, sygn. 94) zachował się anonimowy wiersz "Budowanie Kopca na Karczówce 15 sierpnia 1861 roku ". Cytowane fragmenty długiego opisu dają dość szczegółową informację o przygotowaniach oraz samym stawianiu krzyża:

      Było to w sierpniu. Gdy Duch rozgorzały
      I świeża pamięć po poległej braci
      Stawiała krzyże, sypała mogiły
      Których wiek czasu nawet nie zatraci. -
      Chcieliśmy i my pamiątką tak trwałą,
      Uczcić śmierć pierwszych naszych męczenników
      Młodzież Kielecka z odwagą zuchwałą
      Nie zważała na rój popleczników,
      ...
      Nareszcie wbito Krzyż prosty dębowy
      I zawieszono cierniową koronę.
      A choć całego kopca nieukończyli,
      To go już było więcej jak połowę.
      Zaraz też Kapłan poświęcił znak wiary,
      Wszyscu uklękli jakby do ofiary,
      Gdy się skończyło poświęcenie krzyża
      Każdy w pokorze swe czoło uniża
      ...
      I pieśń dziękczynną zanucili chórem
      Aż kościół zatrząsł się razem z klasztorem,
      A echo długo powtarzało głosy
      które z ufnością posyłali w Niebiosy. -
      Wieczór lampami Krzyż ten oświetlili
      Wieńcami trwałych kwiatów okalili
      ...

   Oczywiście władze carskie usunęły później krzyże i kopce spod katedry oraz z Karczówki. Przetrwały one w nielicznych zapisach oraz w świadomości mieszkańców Kielc.

   Gdy przyszedł czas na zbrojne wystąpienie - to zarządzona koncentracja grup powstańców w nocy 22/23 stycznia 1863 roku, miała nastąpić obok klasztoru na Karczówce. Przybyli spiskowcy zostali zaprzysiężeni przez ojców bernardynów. Ale spóźnione przybycie A. Kurowskiego oraz popełnione poważne błędy organizacyjne, spowodowały, że zamiast do nocnego ataku na Kielce, tylko niewielka grupa udała się do leśnych oddziałów, zaś większość spiskowców powróciła do domu.

   W okresie powstania styczniowego klasztor pełnił funkcję punktu kontaktowego. Dwóch zakonników zbiegło do oddziałów powstańczych. Klasztor spełniał też rolę powstańczego lazaretu - ranni powstańcy przebywali tu na leczeniu. Zmarłych powstańców, w wyniku odniesionych ran, grzebano za murem klasztornym.

   W roku 1864 carskim ukazem klasztor oo. bernardynów na Karczówce został zlikwidowany. Jako rezydent pozostał jedynie o. Kolumbin Tomaszewski (pochowany na Cmentarzu Nowym).

Z uroczystości w roku 1916 na Karczówce oraz aktualna tablica na pomniku.

   W roku 1916, gdy zaświtała nadzieja na niepodległość, na Karczówce odbywają się patriotyczne uroczystości.

   Opisy znajdujemy w Ziemi Kieleckiej nr 5 z 29 stycznia 1916 r.:
... w drugim dniu obchodu [niedziela, 23 stycznia] odbyła się Msza polowa na Karczówce. Niezapomniany dzień niedzielny. Po błotnistej, rozkisłej na deszczu i słocie drodze, suną liczne rzesze ludzi, spragnionych nabożeństwa narodowego ...
   Na górze klasztornej do prastarych murów przytulił się ołtarzyk polowy o barwach biało - aramantowych
... przed ołtarzem widnieje postać kapłana. To kapelan Grupy Legionów O. Cyryl Strzemecki ...
   Po kazaniu Ks. Kapelan, w otoczeniu Legionistów i tysięcznego tłumu zeszedł na dół, gdzie na zboczu góry ustawiono prosty drewniany krzyż z cierniową koroną i pamiątkowym napisem ku uczczeniu poległych w powstaniu 1863 r. Następuje krótka uroczystość poświęcenia, poczem oficer Legionów por. Ulrych w pięknych, mocnych, natchnionych szczerem uczuciem słowach, porywa słuchaczów wysoko nad poziomy przeciętnej szarzyzny życia, mówiąc o tej "co jeszcze nie zginęła" ...

   Z zachowanej dokumentacji fotograficznej wynika, że uroczystości te odbyły się przy murze klasztornym na wsch. stoku Karczówki. Krzyż drewniany postawiono nieco niżej, przy drodze do klasztoru. Na przedstawionym zdjęciu archiwalnym jest widoczny krzyż drewniany, nieco powyżej zachowanego krzyża kamiennego przy dawnej pętli autobusowej na ul. Karczówkowskiej i Podklasztornej. Drewniany krzyż, nieco zapomniany, przetrwał do lat 50-ch XX w.

Uroczystości przy krzyżu w roku 1916 i oraz droga do klasztoru.
Między drzewami znajduje się drewniany krzyż z 1916 r.

   Na dawnej mogile powstańców pochowanych za murem klasztornym od strony płn.-zach. w roku 1930 został postawiony obecny pomnik. Został on wzniesiony przez Okręgową Dyrekcję Robót Publicznych w Kielcach z udziałem Towarzystwa Opieki Nad Grobami Bohaterów w Warszawie. Inicjatorem budowy był inż. Antoni Rodcewicz, dyrektor ODRP w Kielcach.

   Gazeta Kielecka w nr 9 z 30 stycznia 1930 r. zamieściła relację z uroczystości w dniu 26 stycznia 1930 r. W tym podniosłym spotkaniu uczestniczyło ok. dwa tysiące kielczan, w tym wojsko z orkiestrą, delegacje młodzieży z kieleckich szkół średnich. Aktu poświęcenia pomnika dokonał ks. kapelan ppłk. Stanisław Cieśliński.
Pomnik ... stanął parę tygodni temu w pobliżu kościoła w pamiętnym miejscu między czterema sosnami, gdzie spoczywają bezimienni bohaterzy powstania styczniowego.

   Z zachowanych dokumentów Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych w Kielcach (Archiwum Państwowe Kielce, zesp. 100/I, sygn. 15222) wynika, że projekt pomnika sporządził inż. architekt Wacław Borowiecki.
   Bloki kamienia pińczowskiego zostały sprowadzone z Pińczowskiej Spółki Budowlanej.
   Rzeżbę orła wykonał kielecki kamieniarz W. Łatasiewicz, który był wykonawcą prac budowlanych i kamieniarskich.
   Żelazny krzyż na pomnik wykonał Roman Kluźniak, właściciel warsztatu mechanicznego w Kielcach, który, gdy dowiedział się o przeznaczeniu krzyża - zrezygnował z przyjęcia zapłaty.
   Na pomniku (poniżej płaskorzeżby orła) był wykonany dużymi literami mosiężnymi napis: 1863.
   Wg. sporządzonego kosztorysu całkowity koszt wykonania pomnika wynosił 1.500 zł, z czego 500 zł stanowiła dotacja Polskiego Towarzystwa Opieki nad grobami Bohaterów.

   Pomnik na Karczówce stanowił miejsce corocznych spotkań styczniowych, w rocznicę wybuchu powstania 1863 roku. Gazeta Kielecka w nr 6 z 20 stycznia 1938 r. anonsowała plan uroczystości w roku 1938:

Dnia 22 stycznia Oddział Z.S. Kielce [Związek Strzelecki] zaciągnie honorową wartę u grobu powstańców na Karczówce. W dniu tym, po uroczystej akademii, która odbędzie się o godz. 17 w sali Teatru Polskiego w świetle pochodni przy dźwiękach orkiestry wyruszy pochód Strzelców do Grobu Powstańców na Karczówce, gdzie młodzież strzelecka złoży wieniec i uroczyście wznieci na cześć bohaterów 1863 r. tradycyjne ognisko, przy którym wykona szereg pieśni okolicznościowych.

   W 100 rocznicę wybuchu powstania - w roku 1963 roku, staraniem Henryka Orlińskiego, Oddział Kielcecki PTTK umieścił na pomniku istniejącą obecnie marmurową tablicę pamiątkową.

   Była też podjęta próba utrwalenia postaci ks. Kolumbina Tomaszewskiego - ostatniego bernardyna przebywającego Karczówce. Alejka, prowadząca od kościoła do pomnika 1863 r., otrzymała imię O. Kolumbina Tomaszewskiego. Potwierdzała to drewniana tablica z wyrytym napisem:
ALEJKA ojca KOLUMBINA TOMASZEWSKIEGO/ PO LIKWIDACJI PRZEZ WŁADZE CARSKIE KLASZTORU/ BERNARDYNÓW - ZA UDZIAŁ W POWSTANIU 1863 R./ PRZEZ 50 LAT 1864 - 1914 OPIEKUN KARCZÓWKI//
   Tablica ta była jeszcze w czerwcu 2003 roku, obecnie nie ma już po niej śladu.

   Jesienią 2003 roku władze samorządowe Kielc zleciły wykonanie prac konserwatorskich przy pomniku. Przywrócono na zwieńczeniu pomnika kamienny krzyż, który w ostatnim półwieczu zastąpiony był przez mały krzyż żelazny. Dnia 25 stycznia 2004 roku odbyła się uroczystość ponownego poświęcenia pomnika na Karczówce.

Drewniana tablica z nazwą ks. K. Tomaszewskiego i uroczystość ponownego poświęcenia pomnika w 2004 r.

góra strony



2. KRZYŻ HARCERSKI na Bruszni.

   Na szczycie góry Brusznia (312 m), w otoczeniu wysokopiennego lasu, stoi krzyż drewniany o wysokości 20 m. Na krzyżu zamocowana jest korona wykonana ze stalowego płaskownika. Dolna część drewnianego krzyża wpuszczona jest w stalową rurę, która wmurowana jest betonowe podłoże.

Wymurowane kolumny przy krzyżu oraz wystawiona w roku 2003 tablica przed krzyżem.

   W fundamencie zamocowano trzyczęściowe żeliwne obejmy krzyża, które posiadają napisy:
Z. H. P. //   D / L. / 1917 //   DE ELO. / R / II/27 - III/88

   Na obwodzie okrągłej betonowej podstawy krzyża symetrycznie ustawiono cztery kolumny wymurowane z łupanego kamienia. U podstawy krzyża, znajduje się tablica z piaskowca z wykutym napisem:
PAMIĘCI / BOHATEROM / POWSTANIA / 1863 ROKU / KRZYŻ TEN / POSTAWIONO


   Krzyż Harcerski został wystawiony w roku 1917 staraniem I Kieleckiej Drużyny Harcerskiej im. płk. Czachowskiego przy Szkole Handlowej Męskiej dla uczczenia pamięci powstańców 1863 r.

   Już wcześniej, w roku, 1916 na Bruszni wykonany był niewielki kamienny kopczyk z brzozowym krzyżem.

   W kieleckiej tradycji Brusznia stanowiła punkt zborny dla grupy spiskowców przed planowanym atakiem w nocy 22/23 stycznia 1863 roku.

   Z prac związanych z postawieniem krzyża zachował się rozkaz dla dha Józefa Kłodawskiego, późniejszego działacza Oddziału Kieleckiego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego:

Komenda X Okręgu
Zw. Har. Polskiego
Rozkaz L 99
Do dha J. Kłodawskiego

Stosownie do postanowienia Rady Drużynowych z dnia 20.IV.br. poleca się Wam zajęcie się postawieniem krzyża w lesie za Karczówką do dnia 1 maja.
Czuwaj  T. Bieńkowski
Kielce, db. 21.IV.1917 r.

   Rozkaz komendanta Okręgu został wykonany i podczas Zlotu Okręgowego harcerzy, jaki się odbył w dniach 27 - 28 maja 1917 r. podczas polowej mszy nastąpiło poświęcenie krzyża. Zachowały się zdjęcia z tej uroczystości. Do tradycji harcerstwa kieleckiego należało później składanie uroczystych przyrzeczeń harcerskich pod krzyżem na Bruszni.


   Wskutek naturalnego zniszczenia, w latach trzydziestych krzyż runął. Podczas obchodów XXV-lecia harcerstwa kieleckiego, w roku 1937 harcerze w poprzednim miejscu wystawili nowy krzyż. Użyto do tego 28-metrowy modrzew, otrzymany w darze od Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Dnia 17 maja 1937 roku odbyła się uroczystość poświęcenia nowego krzyża.

   W następnych latach krzyż kilkakrotnie był wzmacniany, ale jego stan znacznie się pogorszył. W roku 1988, z inicjatywy i pod kierunkiem dha Tadeusza Paradowskiego, harcerze dokonali wymiany krzyża. Tym razem na krzyż użyto jodłę.
   Na krzyżu zamontowano orginalną stalową koronę z roku 1937 r. (po przeprowadzonej konserwacji). Uroczystość poświęcenia krzyża nastąpiła podczas mszy polowej na Bruszni w dniu 29 maja 1988 roku.

   Wiosną 2003 r. u podstawy krzyża została umieszczona dodatkowa tablica z piaskowca - z napisem informującym o intencji postawienia krzyża.

góra strony



Uzupełnienia wprowadzone 10.VIII.2007 r.

   W połowie stycznia 2007 r., wskutek wichury, runął Krzyż Harcerski na Bruszni. Uszkodzeniu uległa również zamontowana u podnóża krzyża, tablica informacyjna z piaskowca. Działania, podjęte przez mieszkańców dzielnicy Białogon oraz kieleckich harcerzy, przy wsparciu władz samorządowych miasta, doprowadziły w m-cu lipcu 2007 r. do postawienia nowego krzyża i wykonania nowego wystroju otoczenia oraz poprawienia leśnej drogi prowadzącej na kulminację Bruszni.

   Tym razem został postawiony 24 metrowy krzyż. Wykorzystano pierwotną koronę cierniową krzyża ze stalowych płaskowników oraz żeliwne obejmy przy podstawie krzyża. Na małym cokoliku osadzono nową tabliczkę z piaskowca, na której wyrażono intencje postawienia krzyża:
PAMIĘCI / BOHATEROM / POWSTANIA / 1863 ROKU / KRZYŻ TEN / POSTAWIONO

   Na obwodzie okrągłej betonowej podstawy krzyża symetrycznie ustawione cztery kolumny wymurowane z łupanego kamienia zostały połączone odtworzoną drewnianą koroną.

Krzyż Harcerski na Bruszni oraz dodatkowa tablica informacyjna - stan z sierpnia 2007 r.


   Podczas prac przy Krzyżu Harcerskim w roku 2007, wprowadzona została duża tablica z czerwonego piaskowca, przymurowana do jednej z kamiennych kolumn przy krzyżu. Tablica zawiera obszerną informację o Krzyżu Harcerskim (może szkoda tylko, że nie użyto stosowanej nazwy - "KRZYŻ HARCERSKI").

   Wykuty został następujący tekst informacyjny:
HISTORIA KRZYŻA NA BRUSZNI /
GÓRA BRUSZNIA (312 m n.p.m.) /
Z 22 NA 23 STYCZNIA 1863 R. / W TYM MIEJSCU ODBYŁO SIĘ SPOTKANIE / POWSTAŃCÓW STYCZNIOWYCH. / PLANUJĄCYCH ATAK NA MIASTO. / W 1916 R. W 53 ROCZNICĘ WYBUCHU / POWSTANIA STYCZNIOWEGO USYPANO / KAMIENNY KOPIEC I WZNIESIONO/ BRZOZOWY KRZYŻ. /
W 1917 R. Z INICJATYWY I KIELECKIEJ / DRUŻYNY HARCERSKIEJ POSTAWIONO / DUŻY DREWNIANY KRZYŻ, KTÓRY / PRZETRWAŁ DO 1937 R. POŚWIĘCIŁ GO / ks. dr hm JAN MAUERSBERG. /
W 1937 R. W 25 ROCZNICĘ POWSTANIA / KIELECKIEGO HARCERSTWA / ks. ANTONI ŻRAŁEK POŚWIĘCIŁ NOWY / KRZYŻ O WYSOKOŚCI 28 m. /
Z INICJATYWY KIELECKICH HARCERZY / W 1988 R. W MIEJSCE ISTNIEJĄCEGO / POSTAWIONO KRZYŻ, KTÓRY POŚWIĘCIŁ / ks. bp. MIECZYSŁAW JAWORSKI. /
3 MAJA 2003 R. ZOSTAŁA POŚWIĘCONA / PRZEZ ks. JAROSŁAWA MAJKĘ TABLICA / PAMIĄTKOWA UMIESZCZONA POD KRZYŻEM. /
W POŁOWIE STYCZNIA 2007 R. KRZYŻ / POWALIŁA WICHURA. /
W 90 ROCZNICĘ POWSTANIA PIERWSZEGO / KRZYŻA, Z INICJATYWY MIEJSCOWEJ / LUDNOŚCI, HARCERZY, PRZY WSPARCIU / WŁADZ MIASTA, ZOSTAŁ POSTAWIONY / 24-METROWY KRZYŻ, ZAMONTOWANO / NINIEJSZĄ TABLICĘ ORAZ ODTWORZONO / KORONĘ CIERNIOWĄ OKALAJĄCĄ SŁUPY / PRZY PODSTAWIE KRZYŻA. JEDNYM / Z ZACHOWANYCH ELEMENTÓW / POCHODZĄCYM Z 1917 R. JEST METALOWA/ KORONA CIERNIOWA ŁĄCZĄCA RAMIONA / KRZYŻA. /
POŚWIĘCIŁ GO ks. bp. KAZIMIERZ GURDA. /
KIELCE 15.08.2007 R.



Krzyż Harcerski na Bruszni oraz odbudowana tablica przy krzyżu - stan z sierpnia 2007 r.


   Przy Krzyżu Harcerskim na Bruszni tradycyjnie harcerze składali przyrzeczenie. Nawet w okresie okupacji, w 1940 roku, w głębokiej konspiracji harcerze złożyli tu przyrzeczenie.
   Teraz, w stulecie skautingu, pod Brusznią w dniu 1 sierpnia br. odbyła się podniosła uroczystość odnowienia przyrzeczenia - "JEDEN śWIAT - JEDNO PRZYRZECZENIE".

   W okresie przeprowadzanego w Kielcach Światowego Zlotu Harcerstwa Polskiego, w dniu 15 sierpnia 2007 r., podczas uroczystej mszy polowej, ks. bp. Kazimierz Gurda dokonał poświęcenia nowego Krzyża Harcerskiego na Bruszni.

W haśle: UROCZYSTOŚCI przedstawiono obszerny zestaw zdjęć z uroczystości poświęcenia Krzyża Harcerskiego na Bruszni w dniu 15.V.2007 r.


góra strony



3. Krzyż na ul. Domaszowskiej.

   Przy skrzyżowaniu ulic Domaszowskiej i Poleskiej, w otoczeniu brzóz, na cokole ustawiono kamienny postument z zamocowanym żeliwnym krzyżem z postacią Chrystusa ukrzyżowanego. Krzyż ten był wystawiony w okresie manifestacji patriotyczno - religijnych.

   W ścianie postumentu umieszczono tabliczkę z napisem:
Błogosław / Boże / Twojemu Ludowi / I. E. C. / 1862.

Uzupełnienia wprowadzone 4.02.2010 r.

   Można przypuszczać, że postawiona figura z datą 1862 r. ma ścisły związek z wydarzeniem, które miało miejsce w tym rejonie, a zostało opisane w Raporcie 13371 z dnia 5/17 września 1862 r. Naczelnika Powiatu Kieleckiego do Gubernatora Cywilnego Radomskiego:
   "Dnia 3 / 15 Września r.b. Kompanja przeszło z Tysiąca Osób różnej Klassy składająca się, z odpustu od Św. Krzyża z powiatu Opatowskiego powracająca z księdzem Skulskim, po złączeniu się z mieszkańcami Miasta Kielc na jej spotkanie według zwyczaju z Obrazami i Chorągwiami wyszłymi, wraz z Księdzem Giernartowiczem wikaryuszem tutejszej Kolegiaty, przy wejściu do Miasta Kielc zaśpiewała hymn "Boże coś polskę"

   Pomienieni Książa wspólnie z Kielczanami im towarzyszącymi śpiewem kościelnym zwykłym, starali się powstrzymać śpiew rozpoczęty hymnu, a nawet z użyciem muzyki kościelnej, która Marsz zagrała, lecz to nic niepomogło, bo po zakończeniu Marszu, tłum ludu hymn w mowie będący dalej prowadził, a po skończeniu takowego, wszyscy rozeszli się i rozjechali bez żadnego innego zajścia w zupełnej spokojności ..."


   Przypomnijmy, że w Kielcach obowiązywał wówczas stan wojenny, i według obowiązujących przepisów, do przestępstw politycznych, które ulegają śledztwu i sądowi wojennemu należało m.in.: ... śpiewanie w kościołach i na zewnątrz onych podburzających pieśni, zabronionych hymnów ...

   Wymieniony ksiądz Stanisław Skulski, za swą patriotyczną postawę, którą prezentował również w innych publicznych wystąpieniach, został w 1864 r. aresztowany, a po przesłuchaniach Komisji Wojenno-Śledczej skazany na zesłanie do guberni ufimskiej, skąd powrócił po 17 latach.

góra strony



4. Krzyż na Białogońskiej Górze.

   Na Stokowej Górze (295 m) obok Białogonu, dawniej zwanej również Białogońską Górą, znajdowała się mogiła nieznanego powstańca 1863 roku. Potwierdzenie znajdujemy w zachowanej dokumentacji Dyrekcji Robót Publicznych w Kielcach (AP Kielce, zesp. 15214, 15228):
   Ministerstwo Robót Publicznych pismem 1593/G.W. z dnia 11.IX.1928 r. poleca Urzędowi Wojewódzkiemu w Kielcach uporządkować oraz zaopatrzyć w znak mogilny mogiłę nieznanych powstańców 1863 r. na górze Białogońskiej pod Kielcami,
   W sprawozdaniu z wykonanych robót za IV kw. 1929 r. Dyr. Robót Publicznych w Kielcach (poz. 14) podaje: Góra Białogońska gm. Niewachlów. Mogiła powstańców w lesie. Na mogile wstawiono 1 krzyż dębowy nowy, - 3 m wysoki z wyrzeźbionym napisem "Poległym za Ojczyznę 1863 r.".
   Również w dokumentacji Muzeum Narodowego w Kielcach (sygn. H/2380 - lista nr IX) jest potwierdzenie, że z Dyr. Robót Publicznych wysłano fotografię mogiły nieznanego powstańca 1863 r. w Białogonie.
    Mogiła powstańca 1863 roku na Stokowej Górze nie zachowała się do dni obecnych. Wielu starszych mieszkańców Białogona nie potwierdza istnienia mogiły powstańczej na Stokowej Górze, wskazują wyraźnie na Brusznię (ale tam nie było mogiły). Ale np. Stanisław Jedliński ur. 1927 w Białogonie, przypomina sobie wcześniejsze istnienie krzyża na ziemnej mogile. Występują jednak problemy z dokładniejszą lokalizacją w terenie.
   Gdyby odznalazło się przedwojenne zdjęcie mogiły - istniała by szansa na ew. potwierdzenie występowania grobu z krzyżem powstańczym na Stokowej Górze.

góra strony



5. Krzyż przy ul. Czarnowskiej.

   Jeszcze w okresie przedpowstaniowym doszło do zdarzenia, które spowodowało wrzenie w Kielcach. Rankiem, 4 kwietnia 1861 roku, doszło do znieważenia Najświętszego Sakramentu przez dwóch rosyjskich żołnierzy podczas udawania się przez ks. Józefa Zajdlera z wiatykiem do chorego zamieszkałego w podkieleckiej wsi Czarnów. Dokładny zapis tych zdarzeń zachował się w protokole przesłuchania księdza oraz świadków (Arch. Diecezjalne w Kielcach Akta kurialne):

Działo się w Mieście Kielcach, w Domu Wikaryat zwanym dnia 23 Marca/ 4. Kwietnia 1861 roku w Kancelaryi Urzędnika Stanu Cywilnego.

   Na skutek wniesionego zażalenia przez Księdza Józefa Zajdlera Wikaryusza przy Kościele Kollegiaty Kieleckiej, i mieszkańców Miasta Kielce, o doznanej zniewadze w czasie udania się do wsi Czarnowa z Najświętszym Sakramentem przez Tegoż Księdza Józefa Zajdlera - Naczelnik Powiatu Kieleckiego udał się wraz z Obywatelami Miasta Kielc na Wikaryat do mieszkania Wo Księdza Józefa Zajdlera, i przyjął od Tegoż następujące zaskarżenie: -

   W dniu dzisiejszym pomiędzy 8ą a 9tą godziną z rana wezwany zostałem jako Kapłan do wsi Czarnowa do chorego, celem udzielenia Najświętszych Sakramentów - w czasie podróży wyjechawszy za rogatkę na przedmieściu w uliczce wyjazd zwanej spotkałem dwóch żołnierzy, jak mi się zdaje z Półku Galickiego piechoty środkiem Ulicy idących - chociaż byłem okryty płaszczem jednakże Komża Duchowna i stuła były widoczne, a nadto dawałem znak dzwonieniem, iż jadę z Najświętszym Sakramentem, na moje dzwonienie ludzie przyklękali, jeden żołnierz ustąpił na bok, drugi zaś butelką jaką trzymał w ręku gdyśmy go mijali rzucił do mnie, lecz butelka ta przeleciawszy mimo mej głowy około ucha uderzyła chłopa w bok. - Następnie rzeczony żołnierz goniąc za nami wskoczył na wóz i powożącego chłopa kilka razy pięścią w głowę uderzył. Żadnej zaczepki żołnierzom nie daliśmy, owszem ja widząc że chłopa bije ciągle dzwoniłem a nawet reflektowałem go słowami "idź precz, bo jadę z Panem Jezusem". Chłop powożący był z odkrytą głową, ludzie przechodzący wszyscy w pokorze pokłon Najświętszemu Sakramentowi oddawali - wreszcie żołnierz widząc że mu chłop nie mówi, i nie broni się, zeskoczył z wozu, a my dalej pojechali - Lubo nie wolno jest Duchownemu jadącemu z Najświętszym Sakramentem przemawiać do kogo bądź, jednakże ja widząc pewną napaść i czynne lżenie powożącego, i bojąc się większego jeszcze ubliżenia zmuszony zostałem ostrzec żołnierza w wyrazach wyżej przytoczonych.-

   Proszę aby zniewaga Najświętszego Sakramentowi wyrządzona bezkarnie nie uszła. - Wszystko com powiedział jest prawdą na co poprzysiądz gotów jestem i stwierdzi to samo chłop powożący mnie o przesłuchanie którego proszę. - Na tem protokół ukończony, i w dowód własnoręcznie podpisuję. -
(-) X. J Zajdler

   W protokole znalazły się również zeznania złożone przez uczestników i świadków tegoż zdarzenia. Antoni Nogaj, włościanin z Czarnowa, który był woźnicą wózka wiozącego ks. Zajdlera, złożył podobne zeznanie:

   Nazywam się Antoni Nogaj włościanin z Czarnowa, Katolik, żonaty, dzietny, mam własną kolonię, liczę lat 38. - ...
   O godzinie mniej więcej 9tej z rana jechałem z Księdzem Wikaryuszem Kieleckim który w tym roku miewał kazania Passyonalne. - Ksiądz ten jechał z Najświętszym Sakramentem do Osuchowej wdowy do Czarnowa, wyjeżdżając z Miasta, w uliczce Wyjazd spotkaliśmy dosyć ludzi przechodzących, którzy widząc, że Ksiądz jedzie z Najświętszym Sakramentem i słysząc dzwonienie przyklękali - tym czasem szło dwóch żołnierzy , jeden z nich usunął się - Drugi jak by umyślnie zastąpił drogę - i kiedym skręcił konie na lewo aby go minąć, on podsunął się jakby z rozmysłu pod konie i kiedyśmy go już minęli uczułem uderzenie w krzyż czemś ciężkim. Niewiedząc co to znaczy, i nie chcąc się oglądać jako jadący z Najświętszym Sakramentem nie wiem co się działo, ale kiedy uczułem bicie po głowie obejrzałem się - i widziałem że ten sam żołnierz co koniom zastępował, trzymał się jedną ręką za literkę a drugą walił mnie po głowie nie zważając ani na Księdza ani na to, że mu nic nie mówiłem, wszyscy klękali a Ksiądz reflektował żeby dał spokój, bo jedziemy z Panem Jezusem. Z początku myślałem, że mnie uderzono kamieniem, ale jakem przyjechał na miejsce i Ksiądz zeszedł, przekonałem się, że mnie uderzył butelką, którą znalazłem w wózku i tutaj składam. - Zeznanie to odczytano stawającemu a po odczytaniu tenże oświadczył, że go za własne uważa, niema nic więcej dodać, zaprzysiądz w każdym czasie deklaruje, i na dowód tego własnoręcznie podpisuje znakami Krzyża Świętego.-
XXX Antoni Nogaj

   Zapisana w protokole uliczka Wyjazd - to ulica Czarnowska (istniejąca w zapisach miejskich już od r. 1823). Marianna Gołębiowska lat 35, stanu panieńskiego, właścicielka domu nr 241 w Kielcach, znajdującego się przy drodze przejazdu ks. Zajdlera, potwierdziła przebieg tego zfarzenia. Zeznanie złożył również wyrobnik z Kielc, Adam Wesołowski, lat 26, kawaler;
Na ulicy przed domem Pani Gołębiowskiej ... rąbałem drzewo, widząc że Ksiądz jedzie z Panem Jezusem przykląkłem, a kiedym podniósł się widziałem na własne oczy - że jeden z dwóch żołnierzy idących ulicą - zaczął gonić wózek na którym Ksiądz jechał - skoczył na wózek i obces zaczął bić chłopa po głowie. Dlaczego to zrobił nie wiem, to tylko pewną rzeczą, że nie był pijany - bo biegł prędko i lekko skoczył na wóz, a potem lekko zeskoczył ...

   Protokół przesłuchania podpisał Naczelnik Powiatu Kieleckiego Michał Tański oraz 68 osób uczestniczących w tych publicznych przesłuchaniach: duchownych, Obywateli i innych mieszkańców Kielc.

   Powołano Komitet Bezpieczeństwa, na czele którego stanął Naczelnik Michał Tański, podjęto ustalenie o tworzeniu Straży Bezpieczeństwa w Kielcach. Na okres dwóch tygodni mieszkańcy Kielc przejęli cywilną władzę w mieście.

   Miejsce, gdzie w dniu 4 kwietnia 1861 r. doszło do zbezczeszczenia Najświętszego Sakramentu - przy drodze do wsi Czarnów (ul. Czarnowska) zostało upamiętnione: został usypany ziemny kopczyk, na którym postawiono kamienny krzyż. I mimo tego, że zawierał nieznane obecnie znaki emblematyczne (z pewnością - korona cierniowa), Rosjanie nie mogli go usunąć, ponieważ stale gromadziła się tam ludność: modlono się i śpiewano religijne pieśni. W Dzienniku Podawczym Naczelnika Powiatu Kieleckiego z roku 1861 (AP Kielce, NPK, sygn. 54) są krótkie zapisy związane z wydarzeniami z dnia 4.IV.1861 oraz z postawieniem krzyża:
Lp.19
4.IV. Raport NPK o znieważeniu Najświętszego Sakramentu przez napad na księdza Zajdlera jadącego do Czarnowa. (zostało wszczęte śledztwo w pułku piechoty i został wysłany 8.IV. Raport do Gubernatora Cywilnego Guberni Radomskiej. Pismo od Konsystorza Jeneralnego Diec. Kielecko-Radomskiej)
22.IV. Raport NPK do J.O. Księcia Bebetow Generał Lejtnanta Naczelnika Wojennego Guberni Radomskiej z opisem wypadków jakie miały miejsce w dniu 4.IV. w Kielcach
2.V. Raport NPK do JW. Gubernatora Cywilnego o wystawieniu krzyża przez Żelechowskiego Obywatela z Kielc w miejscu gdzie znieważenie Najświętszego Sakramentu było.

   Przebieg zdarzeń z 4 kwietnia 1861 r. na ul. Czarnowskiej znany był głównie z opisu byłego ucznia kieleckiego gimnazjum, uczestnika powstania, a później jego historyka i krytyka - Walerego Przyborowskiego (Historya dwóch lat 1861 - 1862, t.II). Ale jego niektóre stwierdzenia (np. że żołnierze byli pijani) nie znajdują potwierdzenia w cytowanym protokołe.

   Już na progu odzyskiwanej niepodległości, w Gazecie Kieleckiej nr. 15 z 20 stycznia 1916 roku, zamieszczone były informacje o krzyżu na ul. Czarnowskiej oraz o Żelichowskim:
"... Drugi z krzyżów powstańczych w Kielcach datuje się z powstania styczniowego, zrobiony jest z kamienia ciosowego, stoi przy ulicy Czarnowskiej, nosząc na sobie napis "Bogu Wszechmogącemu".
   Postawił go w roku 1863 cim, obywatel Żelichowski, w miejscu gdzie sprofanowany był przez żołdaka rosyjskiego ksiądz wikarjusz Zajgler, idący do chorego z Wiatykiem. Ten sam Żelichowski, w kilka miesięcy potym był aresztowany, i zesłany na Syberję, za to, że nie chciał zdjąć krzyża z kopca, usypanego przez ludność dla przebłagania Stwórcy za profanację Jego Sakramentu.
   Po 16-tu latach, kiedy powrócił Żelichowski, kopca już nie było, a krzyż na rozkaz rządu, poświęcono problematycznej pamiątce uwłaszczenia włościan."


   W opisie Gazety zawarto sporo błędnych informacji:
- krzyż był wystawiony w roku 1861 (przed dniem 2 maja), a nie w roku 1863;
- wikariusz kieleckiej kolegiaty nazywał ks. Józef Zajdler;
- krzyż wystawił Obywatel Miasta Kielce - Mikołaj Tomasz Żelichowski;
- Żelichowski był dwukrotnie więziony: w r. 1862 i w r. 1865;
- w r. 1865 został skazany na 4 lata do rot aresztanckich a następnie na osiedlenie;
- do Kielc powrócił w 1872 r.

   Opis wydarzeń zmieniono w m-cu lipcu 2011 r. w oparciu o dokumenty znajdujące się w Archiwum Diecezjalnym w Kielcach. Nieznana dotychczas postać Mikołaja Żelichowskiego, Obywatela Miasta Kielce, została przedstawiona w następnym pkt. niniejszej prezentacji.



   Były problemy z uzyskaniem pełnej informacji o lokalizacji krzyża wystawionego przez Żelichowskiego. Dawny mieszkaniec ul. Składowej, p. Bukowski, wspomina, że na wzgórku, pomiędzy ul. Czarnowską i Składową (w kier. dworca PKS), była murowana kapliczka. W latach 50-tych znajdowała się w stanie ruiny.

   Jak podawał Z. Sabat (Pamiątki powstania styczniowego ...) kamienny krzyż na ul. Czarnowskiej został usunięty w latach 60-tych XX w.
   Kilkakrotnie już podnoszona była sprawa odbudowy pamiątkowego krzyża, jak narazie bez rezultatu.

góra strony



Uzupełnienia z listopada 2009 r.

   W ostatnim okresie czasu wyjaśniła się sprawa niniejszego krzyża z roku 1863: został on odnaleziony i odbudowany na cmentarzu przy ul. Zagnańskiej (co przedstawiono w następnym punkcie prezentacji). Została też skorygowana i ustalona dokładna lokalizacja miejsca ustawienia krzyża.

    Urszula Kępkowska, z d. Pobiega, z kieleckiego Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego doskonale pamięta krzyż i jego ustawienie, gdyż w dzieciństwie nieopodal mieszkała, a w pobliżu krzyża często odbywały się jej zabawy z rówieśnikami. Krzyż, idąc od ronda, był po lewej stronie ul. Czarnowskiej. Nieco odsunięty od ulicy, dojście było wygrodzone drewnianym płotkiem. Postawiony był w miejscu obecnego parterowego Domu Handlowego PSS "Bartek", od strony budynku zlikwidowanego kina "Romantica".

Na współczesnym zdjęciu ulicy Czarnowskiej oznaczono strzałką
nad DT Bartek miejsce, gdzie znajdował się uprzednio krzyż z 1863 r.

   Gdy na przełomie lat 60 / 70 XX w. ruszyła przebudowa ul. Czarnowskiej, a później stawiano budynki ZDZ, pawilonu hadlowego i kina - kamienny krzyż, świadek powstania styczniowego, wyraźnie przeszkadzał ówczesnym władzom polityczno - administracyjnym. Zapadła decyzja o jego likwidacji. I tylko dzięki zachodom życzliwych ludzi, zdemontowany krzyż w tajemnicy został przewieziony wówczas na cmentarz na Piaskach, przy ul. Zagnańskiej. Przez okres 40 lat, w zupełnym zapomnieniu, stał tam pod dorodną brzozą.






6. Krzyż z 1861 r. na Cmentarzu Piaski przy ul. Zagnańskiej.


   W centralnej części cmentarza, bezpośrednio przy kaplicy, na betonowej podstawie, został postawiony postument z czerwonego piaskowca, na którym zamocowany jest kamienny krzyż. Na bocznej ścianie postumentu z trudem można odczytać wykuty napis:
BOGU / Wszechmogą- / cemu / NA CHWAŁĘ

    U podstawy krzyża została zamocowana nowa tablica z czarnego granitu. W lewym górnym narożniku tablicy została wyryta sylwetka orła w koronie. Obok i poniżej umieszczono tekst:
"Krzyżu Święty nade wszystko"/

KRZYŻ TEN POSTAWIONO W 1863 ROKU / NA UL. CZARNOWSKIEJ - W MIEJSCU / ZNIEWAŻENIA KAPŁANA KATOLICKIEGO / I SPROFANOWANIA / NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU / PRZEZ ŻOŁNIERZY ROSYJSKICH 4 KWIETNIA 1861 ROKU /

WYWOŁAŁO TO MANIFESTACJE / PATRIOTYCZNO - RELIGIJNE / POPRZEDZAJĄCE / WYBUCH POWSTANIA STYCZNIOWEGO /

INICJATORA POSTAWIENIA KRZYŻA / OBYWATELA ŻELICHOWSKIEGO / ZESŁANO NA 16 LAT KATORGI NA SYBERII /

W LATACH 70-TYCH XX WIEKU KRZYŻ PRZENIESIONO / NA CMENTARZ PIASKI / W KIELCACH /

KRZYŻ OCALIŁO DLA PAMIĘCI / STOWARZYSZENIE OCHRONY DZIEDZICTWA NARODOWEGO /

KIELCE 4 KWIECIEŃ 2010 R.


   Opierając się na informacji podanej w cytowanej już wcześniej Gazecie Kieleckiej nr. 15 z 20 stycznia 1916, na tablicy znalazły się przekłamania dot. roku postawienia krzyża (było to w roku 1861, a nie w 1863 r.), Żelichowski był skazany, ale na 4 lata rot aresztanckich, a następnie na wieczyste osiedlenie.

   Brak jest dokładnych zapisów lub rysunków przedstawiających pierwotny wygląd krzyża (pomnika). Przy procesie Żelichowskiego w roku 1865 (AP Radom, zesp. UNWOR, sygn.45), w aktach sprawy zapisano:
... kiedy chłopi w lutym obecnego roku zebrani w Kielcach dla zdjęcia krzyża z rewolucyjnymi emblematycznymi znakami przystąpili do wykonania przedsięwzięcia - to Żelichowski obróciwszy się do nich zaczął odradzać zdjęcie krzyża grożąc im sądem Bożym w następstwie czego chłopi postanowili zostawić bez wykonania zaplanowane zniszczenie rewolucyjnego pomnika.
   Używane jest przemiennie określenie krzyż i pomnik. Bardzo możliwe, że w pierwotnej wersji - na ciosowym kamiennym postumencie, zamocowany był żelazny krzyż z rewolucyjnymi emblematycznymi znakami. Przypuszczać można, że była tam korona cierniowa, którą często umieszczano na krzyżach i chorągwiach kościelnych w okresie przedpowstaniowym. Czy były jeszcze inne rewolucyjne emblematyczne znaki ? - na to pytanie nie posiadamy jednoznacznej odpowiedzi.

   Bardzo możliwe, że po powstaniu styczniowym, po usunięciu rewolucyjnych znaków emblematycznych, na cokół krzyża wprowadzony zostały napisy wyrażające wdzięczność dla cara za uwłaszczenie chłopów. Wzmianki o tym podaje Gazeta Kielecka z 1916 roku oraz ks. Pycia (Nad Silnicą). Napisy te zostały prawdopodobnie zatarte po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Obecnie powierzchnie boczne cokołu są zniszczone i pomimo wykonanych prac renowacyjnych, nie udaje się odczytać napisów.


   Przez okres ok. 40 lat, po potajemnych przenosinach z ulicy Czarnowskiej, krzyż postawiony był pod brzozą przy głównej alei cmentarza na Piaskach, obok charakterystycznej mogiły artysty Kaczora, naprzeciw kaplicy. Załączone zdjęcie przedstawia usytuowanie krzyża przed obecnymi zmianami.

   Pamięć o historii krzyża, o jego przenosinach i późniejszym usytuowaniu zachował Zbigniew Chodak, kielecki regionalista - przewodnik i działacz PTTK. Dopiero głębokie przemiany społeczno-polityczne w naszym kraju dały możliwość podzielenia się zachowaną wiedzą o tym świadku historii. Dzięki Jego staraniom oraz współpracy - prace nad przeniesieniem krzyża i przywróceniem jego historii podjęło Stowarzyszenie Ochrony Dziedzictwa Narodowego (m.in. S. Szrek, A. Wiatkowski).
Wprowadzono w listopadzie 2009 r.


   Finał nastąpił w m-cu kwietniu 2010 r. Po przeprowadzonych pracach renowacyjnych krzyża oraz realizacji nowego urządzenia otoczenia - w dniu 10.IV. odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenie krzyża z nową tablicą. Zestaw zdjęć zamieszczono w niniejszej prezentacji w wyodrębnionym dziale: UROCZYSTOŚCI - 10.IV.10. Kielce - Piaski.



Salwa honorowa "Żuawów Śmierci" podczas uroczystości.



   Z upamiętnieniem kieleckich wydarzeń na ulicy Czarnowskiej w dniu 4 kwietnia 1861 roku związana jest zupełnie nieznana postać Żelichowskiego. Na podstawie dokumentów w Archiwum Państwowym w Kielcach i Radomiu można przedstawić szereg informacji biograficznych o tym niepokornym Obywatelu Miasta Kielce.

Mikołaj Tomasz Żelichowski (5.XII.1820 - 11.III.1893), syn Marcina i Agaty z Rzęckich, urodził się w Wodzisławiu, w rodzinie kuśnierzy. W roku 1840 w kieleckiej kolegiacie zawarł związek małżeński z Teklą Niedbalską, wywodzącą się z Pacanowa. Oboje w tym czasie utrzymywali się ze służby w Kielcach. Stopniowo małżonkowie bogacili się nie tylko w liczne potomstwo. Obok ośmiorga dzieci, stali się właścicielami dwóch domów przy ulicy Małej, zakupili pola uprawne na Bocianku i Barwinku. Mikołaj został szynkarzem, prowadził karczmę w swoim domu na ul. Małej. Po 20-latach przeszedł drogę społecznego awansu: od lokaja do Obywatela Miasta Kielce. Uzyskał szerokie znajomości w kręgach kieleckich urzędników, rzemieślników i kupców, co znajduje potwierdzenie w utytułowanych rodzicach chrzestnych dzieci Żelichowskiego.

   Gdy nadeszły pamiętne wydarzenia kieleckie w dniu 4 kwietnia 1861 roku, Mikołaj Żelichowski bierze w nich czynny udział. Na protokole, sporządzonym przez Naczelnika Tańskiego, w grupie 68 podpisów mieszkańców Kielc występuje również niezdarny podpis Żelichowskiego. Mikołaj na tym nie poprzestał. Wraz ze swym najstarszym synem, Wincentym, w miejscu, gdzie doszło do obrazy Najświętszego Sakramentu, wystawił krzyż, przy którym gromadzili się mieszkańcy, modlono się i śpiewano religijne pieśni. Donosił o tym w Raporcie z dnia 2 maja 1861 Naczelnik Powiatu Kieleckiego do Gubernatora Cywilnego. Wiosną roku 1862, za przestępstwa polityczne, Mikołaj został osadzony w kieleckim więzieniu. Po dwóch miesiącach, w kwietniu 1862 r. został zwolniony do domu, ale otrzymał dozór policyjny na czas nieokreślony.

   Z meldunków policyjnych wynika, że teraz w demonstracjach patriotyczno-religijnych angażuję się bardziej jego syn - Wincenty, lat 21, czeladnik krawiecki. W listopadzie 1862 r. również i on otrzymał dozór policyjny za przestępstwa polityczne. Z raportów Naczelnika Wojennego Rewiru Kieleckiego wynika, że Wincenty wiosną 1863 opuścił Kielce, był w oddziale powstańczym, a po powrocie został aresztowany. Prawdopodobnie dzięki łapówkom i znajomościom Żelichowskich, Wincenty w listopadzie 1863 r. został zwolniony z więzienia i wydalił się z Kraju. Jego dalszy los na emigracji jest nieznany.

   Brak jest udokumentowanej wiedzy o postawie Mikołaja Żelichowskiego w okresie trwania powstania. W zachowanych zapiskach rodziny Żelichowskich odnotowano tylko: ... W P.S. 1863/4 Mikołaj był zuchwałym w zaopatrywaniu oddziałów powstańczych w Górach Świętokrzyskich ...

   Ważne wydarzenia dla losów Mikołaja miały miejsce w miesiącu lutym 1865 r. Po upadku powstania władze rosyjskie przystąpiły do usuwania nielicznych pamiątek związanych z burzliwym okresem zrywu narodu polskiego. Krzyż Żelichowskiego przy ulicy Czarnowskiej nadal stał i przypominał wydarzenia z 4 kwietnia 1861 r. Gdy wysłani do prac chłopi w połowie lutego 1865 r. chcieli przystąpić ... do zdjęcia krzyża z rewolucyjnymi emblematycznymi znakami, to Żelichowski obróciwszy się do nich zaczął odradzać zdjęcie krzyża grożąc im sądem Bożym w następstwie czego chłopi postanowili zostawić bez wykonania zaplanowane im zniszczenie rewolucyjnego pomnika - jak zapisano później w sentencji wyroku sądu wojennego.

   Wobec zdecydowanej postawy Mikołaja Żelichowskiego czasowo odstąpiono od usunięcia krzyża. Ale już 16 lutego 1865 r. znalazł się on w więzieniu. W sierpniu 1865 r. zapadł wyrok:
Naczelnik Wojennego Oddziału Radomskiego do Komisji Polowego Sądu ustanowionej w M. Radomiu do spraw politycznych ... ... postanawiam: przestępcę Żelichowskiego odprawić w roty aresztanckie resortu cywilnego w głąb Rosji na cztery lata i o wykonaniu tego postanowienia poinformować mnie.
/-/ Generał lejtnant Belgard 2 .


   W 11 transporcie z warszawskiej Cytadeli został wysłany w głąb Rosji do rot aresztanckich resortu cywilnego. I zgodnie z otrzymanym wyrokiem - po czterech latach pobytu w karnej kompanii, miał być przeznaczony na wieczne osiedlenie w charakterze chłopa na Sybirze. Nadzieje na powrót do rodziny i do Kraju były znikome.

   Na podstawie manifestu cara Aleksandra II z dnia 26 maja 1868 r. przeprowadzono częściową amnestię więźniów politycznych. Z tej łaski carskiej skorzystał Mikołaj Żelichowski - już w roku 1872 powrócił do Kielc. Radość w rodzinie była wielka. W zapiskach rodzinnych zachowała się informacja, że jako wotum dziękczynne, za cudowny powrót na łono rodziny, Mikołaj ofiarował kielich mszalny w Pacanowie (skąd pochodziła jego żona, Tekla) przed wizerunkiem cudownego Pana Jezusa konającego.

   Okazało się, że kielich mszalny Żelichowskiego zachował się w kościele pacanowskim do obecnych czasów, ujęty jest nawet w Rejestrze Zabytków Ruchomych Województwa Świętokrzyskiego i jest objęty prawną ochroną Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach. Widok kielicha podano na załączonym zdjęciu. W podstawie kielicha (od spodu) jest wyryty napis:
Mikołaj i Tekla Żelichowscy z Kielc / 1872. / Po 50iu letniem małżeńskiem pożyciu.


   Treść napisu jest w wyraźnej sprzeczności z faktami - od zawarcia małżeństwa Mikołaja Żelichowskiego z panną Teklą Niedbalską z Pacanowa w dniu 13 lipca 1840 r. upłynęło lat 32. Trudno byłoby obronić tezę, że małżonkowie pomylili się w rachunkach. Najbardziej prawdopodobna wersja: kielich stanowi wotum dziękczynne za szczęśliwy powrót do domu po uwięzieniu i pobycie w rotach aresztanckich. A że taki zapis nie mógł się w tym czasie znaleźć na ofiarowanym kielichu, przy czujnej kontroli policji, zarówno u warszawskich złotników (kielich ma warszawski znak próby), jak i w kościele, wybrano treść inskrypcji z bezpiecznym, apolitycznym tekstem. A wpisane zupełnie nielogiczne 50-lecie małżeństwa Żelichowskich w r. 1872 miało właśnie pobudzić do odszukania właściwych intencji ofiarodawców. Ta wersja znajduje bardzo silne oparcie w przekazach ustnych oraz wspomnianych już zapiskach rodziny Żelichowskich.

   Żelichowscy doskonale pamiętali o swych rocznicach ślubu. W roku 1890 uroczyście obchodzili jubileusz 50-lecia małżeństwa. W lipcu 1890 r. Gazeta Kielecka (która przez dłuższy czas drukowana była w drukarni Michała Żelichowskiego , syna Mikołaja) podała informację:
W katedrze kieleckiej dnia 16 Lipca odbyła się niezwykła uroczystość złotego wesela (50 letniego pożycia,) p. p. Mikołaja i Tekli Żelichowskich, starych obywateli m. Kielc.
Jubilaci w otoczeniu dzieci, wnuków i przyjaciół przystąpili do ołtarza i po błogosławieństwie kapłana otrzymali z rąk tegoż laski z krzyżami, jako symbol podpory starości.

   W Księdze Zgonów Parafii Katedralnej w Kielcach w roku 1893, pod nr 116 spisano akt zgonu Mikołaja Żelichowskiego - zmarł w Kielcach w dniu 27 marca, zostawił owdowiałą żonę Teklę z Niedbalskich. Małżonka Mikołaja - Tekla, zmarła dnia 18 czerwca 1901 r.

   Po Mikołaju Żelichowskim, niepokornym Obywatelu Miasta Kielce, pozostał trwały ślad - krzyż postawiony przy ul. Czarnowskiej (później przeniesiony na Cmentarz Piaski). Pozostała też mogiła Żelichowskich, znajdująca się przy głównej alei Cmentarza Starego (kw. 10A). Na dużym grobowcu umieszczona jest nad metalowymi drzwiczkami, betonowa płyta z wyrytym napisem:
GRÓB RODZINY ŻELICHOWSKICH
   Na grobowcu nie umieszczono żadnych inskrypcyjnych tabliczek nagrobnych - brak jest nawet pewności, że zostali tam pochowani Mikołaj i Tekla Żelichowscy.


   Krewniak Mikołaja - Wacław Żelichowski (potomek Franciszka, który był bratem Marcina, ojca Mikołaja) wychowany na rodzinnych tradycjach powstania narodowego 1863, był przez wiele lat opiekunem miejsc pamięci powstania styczniowego na Grochowiskach - więcej informacji podano przy haśle GROCHOWISKA.

   Pełniejsza informacja o wydarzeniach w Kielcach w dniu 4 kwietnia 1861 r. oraz o Żelichowskim zawarto w opracowaniu: Jerzy Kowalczyk - Mikołaj Żelichowski niepokorny Obywatel Miasta Kielce w latach 1861 - 1865
(praca skierowana do druku).
   Opis uzupełniono w lipcu 2011 r.





7. Pomnik na wzgórzu Kadzielnia.




   Na kulminacji kieleckiego wzgórza Kadzielnia postawiony monumentalny pomnik wykonany z piaskowca szydłowieckiego, wg. projektu Stefana Maja. Artysta świetnie wkomponował sylwetkę pomnika z otaczającym wzgórzem i dawnym kamieniołomem.

   Na 12-metrowym pomniku, umieszczone zostały płaskorzeźbione głowy, wizerunki kosyniera, robotnika, żołnierza polskiego i żołnierza radzieckiego, profil kobiety oraz orła.

   Od frontu, w dolnej części pomnika wykonano tablicę z wykutym napisem:
BOJOWNIKOM / O WYZWOLENIE / NARODOWE / I SPOŁECZNE

   Z drugiej strony pomnika, tablica z napisem:
OBOWIĄZKIEM / BYŁO WALCZYĆ / PRAWEM JEST / ŻYĆ W POKOJU

   Obok pomnika umieszczono tablicę z napisem:
ZIEMIA / UŚWIĘCONA KRWIĄ / BOHATERÓW / O NARODOWE / I SPOŁECZNE / WYZWOLENIE







   Pomnik, odsłonięty dnia 22.VII.1979 r. miał upamiętniać bohaterów walk o wyzwolenie narodowe i społeczne. W tym rozumieniu - również bohaterów powstania styczniowego lat 1863 - 1864.

   Jednak ze względu na czasokres wykonania rzeźby i wprowadzone symbole - pomnik ten nie został zaakceptowany przez wielu mieszkańców Kielc. Zwłaszcza trudno było przyjąć przesłanie, że ma on stanowić upamiętnienie walk o wyzwolenie narodowe.





Pozostałe pomniki i krzyże na terenie miasta Kielce
przedstawiono przy prezentacji kieleckich cmentarzy.




góra strony


ostatnia aktualizacja: 5-01-2015 , 09:50

 

 



od 11 stycznia 2005 odwiedziło nas: 3 445.000 osób.

Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 800x600 w przeglądarce Internet Explorer